27 marca 2010

Rynek swój widzę ogromny...




W drugiej połowie stycznia w Rondzie Sztuki pokazano 3 projekty przebudowy Rynku, przygotowane przez Biuro Projektowe "Redan" ze Szczecina. Czyżby miały się nareszcie zakończyć wieloletnie poszukiwania nowego kształtu centrum Katowic, a wraz z nimi nieustające debaty, dyskusje, sympozja, konkursy...?
Przebudowana Aleja Korfantego ma mieć dwa zamiast dotychczasowych trzech pasów ruchu, szerokie chodniki, ścieżki rowerowe, betonowe ławki itd. itp. Dużo kontrowersji budzi zaplanowany pomiędzy Zenitem a Domem Prasy MOW, czyli Miejski Obiekt Wielofunkcyjny - siedziba dzisiejszego Magistratu, okazały gmach z podziemnym parkingiem.
Pierwsza koncepcja zakładała odkrycie Rawy i puszczenie przedłużonej ul. Moniuszki w kierunku Skargi i dzisiejszego Supersamu. W drugiej przewidziano oprócz stworzenia bulwarów nad Rawą (która ma być ponoć krystaliczna do 2015 r.!!!) budowę podziemnego tunelu pod Rynkiem, łączącego Mickiewicza z Warszawską i mini-park przy Skarbku. Trzecia z kolei to tunel pod Rynkiem z zakrytą Rawą, a na przeciw Muzeum Śląskiego - wielki plac z fontannami i oczkami wodnymi.
W trakcie tzw. konsultacji społecznych wybrano projekt drugi, czyli podobnie jak mieszkańcy Warszawy czy Krakowa będziemy przesiadywać nad wodą - a czy, jak u wieszcza, wielką i czystą - to pozostawiamy bez komentarza.
Przebudowa ma kosztować, bagatela, ok. 290 mln, nie licząc budynku MOW-u, na którego finansowanie jakoś nie ma chętnych. Nasuwają się pytania - dla kogo ta przebudowa? Kto i po co będzie spędzał na Rynku czas? Co przyciągnie tam mieszkańców Katowic i nielicznych turystów? Co mają oni na takim Rynku robić?
Oby wyszło lepiej niż na Mariackiej, bo tam, jak kiedyś śpiewał Turnau, "naprawdę nie dzieje się nic i nie stanie się nic aż do końca"...