Lublin, dziś potężny ośrodek akademicki, ale i najuboższy z konkurentów, to najbardziej wysunięty na wschód przyczółek rodzimej kultury, może jego aspiracje do tytułu ESK sięgają, do chlubnych tradycji czasów Unii Lubelskiej? Swoją drogą - to miasto, do którego mam szczególny sentyment, studia na elitarnym i bardzo kameralnym KUL-u w latach 90-tych, gdy było nas na roku polonistyki ok. 50, a cała uczelnia mieściła się w jednym budynku przy Alejach... Kolegium Jana Pawła dopiero się powoli budowało i nikomu z nas nie śniły się nawet nowe gmachy na Poczekajce...
Nie dziwi na pewno wysoka pozycja Wrocławia, który, doskonale zarządzany i genialnie rozwijający się od lat słynie z dziesiątek międzynarodowych festiwali, a planuje m.in. budowę Muzeum Sztuki Współczesnej.
Najdroższe inwestycje planuje oczywiście stolica - po spektakularnym sukcesie Muzeum Powstania Warszawskiego ma powstać w Warszawie Muzeum Historii Żydów Polskich, Muzeum Sztuki Nowoczesnej, a dziś otwarto Centrum Sztuki "Kopernik" (ciekawe, czy to przedsięwzięcie na miarę np. fantastycznego Muzeum Techniki w Monachium?).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz