Inicjatywa jest wzorowana na krajach Unii (m.in. Francji i Niemczech) , w Rudzie działa już Rudzki Inkubator, z którego korzysta już kilkanaście firm z różnych branż, od handlu hurtowego przez usługi budowlane po telekomunikację i consulting. W Inkubatorze, zgodnie z nazwą, nowi przedsiębiorcy mogą się wylęgać w cieplarnianych warunkach - wynajmują za symboliczny czynsz pokoje biurowe, mogą korzystać z usług sekretariatu, urządzeń biurowych, uzyskać poradę ad. możliwości pozyskiwania dotacji ze środków unijnych etc. A po dwóch latach (podobno z opcją przedłużenia do trzech) podrośnięte biznesowe kurczaki mają startować do samodzielnej egzystencji w świecie wolnorynkowej gospodarki.
A jakby tak pomysł, skądinąd świetny, zaszczepić na grunt katowicki? I np. taki Inkubator zorganizować przy (czy w ramach) planowanego z takim rozmachem centrum konferencyjnego koło nowego Muzeum Śląskiego? Lokalizacja doskonała, a tzw. przydatność społeczna takiego projektu - bezdyskusyjna. Albo umieścić Inkubator w budowanym przy Korfantego i Konduktorskiej Górnośląskim Parku Przemysłowym? Na pewno nie zabrakłoby chętnych, startujących dopiero przedsiębiorców, których koszty rozpoczęcia działalności gospodarczej, problemy organizacyjne i obawy przed podejmowaniem ryzyka bardzo często powstrzymują przed podjęciem decyzji o starcie "na swoim"...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz